Witajcie Kochani!
Poprzedni wpis traktował o moim projekcie w starym budownictwie. Była to część 1/3. Jeżeli ktokolwiek z Was go nie widział, to zapraszam tutaj 🙂 Dzisiaj natomiast serdecznie zapraszam Was do obejrzenia części 2 – korytarz, który w największym stopniu skierowany jest w stronę stylu NY.
Nie ma co owijać w bawełnę 🙂 Oto jak korytarz wygląda aktualnie:
Ponieważ moja „filozofia” projektowania zakłada, że cały dom powinien być spójny stylistycznie postanowiłam przeciągnąć kolor ścian i detale z salonu. Z resztą sami zobaczcie:
Tak jak wspominałam w poprzednim poście – szary kolor ścian w połączeniu z fornirem nasuwa mi skojarzenia o stylu Nowojorskim. W stylu NY nie można zapomnieć o lampach z abażurem trapezowym bądź prostokątnym plus z akcent złota (tutaj rama lustra i wazon) i oczywiście świeże białe kwiaty. Styl NY to klasa sama w sobie i wypieszczony każdy szczegół.
Smaku dodaje tutaj biała listwa przypodłogowa, biała futryna i podwieszany sufit, z którego wymyka się miękka poświata. Ogromne znaczenie ma tu oświetlenie. Zastosowane kinkiety w stylu NY, listwy ledowe wmontowane pomiędzy ścianę a konstrukcję z karton-gipsu. Dodatkowo zostanie również zastosowane oświetlenie sufitowe – podłużne plafony.
Ze względów praktycznych konieczne było zastosowanie grzejnika. Osoby, które mnie znają wiedzą dobrze, że grzejniki mnie irytują 🙂 Tu zdecydowałam się na zastosowanie grzejnika dekoracyjnego. Który co dziwne nie gryzie mnie w oczy 🙂
Skoro Aneta jest zadowolona to ja również ! 🙂 a Wy? Co sądzicie? To będzie udana metamorfoza? Dajcie znać 🙂
Dominika